Fitnessowa opowieść Laury Harris

Dzisiaj chcę Wam przedstawić sylwetkę Laury Harris , która swoim wyglądem jest dowodem na to, że wiek nie ma znaczenia oraz, że systematyc...


Dzisiaj chcę Wam przedstawić sylwetkę Laury Harris, która swoim wyglądem jest dowodem na to, że wiek nie ma znaczenia oraz, że systematyczność, konsekwentność i wytrwałość w ćwiczeniach przynoszą ogromne rezultaty.
Poniżej przedstawiam zdjęcie Laury - jak myślisz w jakim jest wieku?


Historia Laury jest prosta, pewnego dnia na zakupach w sklepie zobaczyła swoje odbicie - wylewające się boczki, cellulit oraz bezkształtne, obwisłe "dwa worki", przez które czuła się okropnie. Wtedy właśnie postanowiła, że stanie się FIT. Zaraz po tym zdarzeniu kupiła kilka płyt z treningami, których wykonywanie nie przynosiło jej masy radości, ale gwarantowało szczupłe, smukłe wyglądające ciało.


Laura pochodzi z Charlotte NC jest agentką nieruchomości ma męża i małego pieska. Całą jej historię wraz ze zdjęciami oraz zmianami jej wyglądu możecie przeczytać na jej blogu: http://chickentuna.tumblr.com/ w zakładce "About me". Harris sama przyznaje że najważniejsza jest systematyczność oraz zdrowie i regularne jedzenie. Na siłowni ćwiczy 3 razy w tygodniu. W domu wykonuje treningi Cardio - 30 minut 5 razy w tygodniu. Nigdy nie odpuszcza nie ważne czy jest 7 rano czy 22. Swojego bloga założyła w wieku 37 lat, już wtedy nikt nie mógł uwierzyć w jej wiek.



Co w chwili obecnej uważa za swoje największe osiągnięcie?


- To, że z chwilą zakupu płyt z domowymi treningami zyskała świetną formę oraz potrafi dokonywać prawidłowych wyborów żywieniowych. Motywuje ją fakt, iż w chwili obecnej, w wieku 44 lat wygląda lepiej, niż za czasów swojej młodości. Jest dumna z tego, że nie uznaje gorszych dni czy porażki, a podczas treningów nie odbiera telefonu - nic nie jest w stanie jej zdekoncentrować lub sprawić by zwolniła choćby na moment.

Najbardziej jestem zdumiona faktem, iż od 1992 roku najdłuższa przerwa pomiędzy jej treningami wyniosła mniej niż jeden tydzień (!), co naturalne, że Laura uważa za swoje największe osiągnięcie.


Plan treningowy na cały tydzień


Trzy razy w tygodniu podnosi ciężary. W poniedziałki pracuje nad plecami i bicepsem. W środy swój czas poświęca na trening nad klatkę piersiową, ramiona i triceps. W piątek ćwiczy nogi. Pięć razy w tygodniu przez 30 minut wykonuje ćwiczenia kardio. Stosuje tą samą metodę przez cały rok zmieniając jedynie poszczególne ćwiczenia i programy kardio.
Owszem, nie trenuję mięśni brzucha, ale przez cały czas trwania pojedynczego treningu trzymam je mocno spięte.  Głębokie przysiady z wykorzystaniem obciążenia (sztangi) czy pompki najlepiej pracują nad moimi mięśniami brzucha.



Mięśni brzucha nie trzeba ćwiczyć


Sama Laura na sowim blogu pisze "Pamiętaj - nie potrzebujesz żadnych trucizn, proszków, magicznych pigułek czy innych szalonych rzeczy, które gwarantują ci pozyskanie mięśni brzucha w 7 sekund. Na to nie ma żadnych magicznych metod. Jedyną sprawdzoną metodą jest systematyczna praca, zdrowa dieta i niejedzenie śmieciowego jedzenia. Oto sposób w jaki zdobędziesz mięśnie brzucha, ale to wymaga czasu i poświęceń."

Należy pamiętać, że mięśnie brzucha są widoczne przy niskim wskaźniku tłuszczu w twoim organizmie (bodyfat = BF). Możesz robić 5000 brzuszków dziennie, ale nigdy w życiu nie ujrzysz swoich mięśni jeśli nie obniżysz BF, a to oznacza, że nie możesz jeść wszystkich tych pysznych rzeczy, które wszyscy kochamy. Jeśli chcesz by twoje mięśnie brzucha były widoczne musisz rozważyć pokochanie jedzenia kurczaka, ryb, owsianki, itp. Jedzenie pizzy, lodów, ciasteczek, ciast czy picie piwa nie obniży twojego BF, a wręcz podniesie go co oznacza dla ciebie - brak widocznych mięśni brzucha. Czy zechcesz zrezygnować z jedzenia wszystkiego co pyszne dla uzyskania widocznych mięśni brzucha?

Jeśli chcesz mieć płaski brzuch musisz sama na niego zapracować. To determinuje twój sukces. Zaprzestanie spożywania śmieciowego jedzenia na jeden dzień nie przyniesie żadnej różnicy. Kupienie urządzenia, które pracuje za ciebie gdy leżysz przed telewizorem także nie da ci pięknych mięśni brzucha. Musisz poświęcić się - ćwicz regularnie i jedź dobrze. I owszem - jest to bardzo ciężkie i wymaga czasu... a nie pięciu sekund.



Patrząc na powyższe zdjęcia nie uważacie, że warto regularnie ćwiczyć i zdrowo się odżywiać? Która z Nas w tym wieku nie chciałaby właśnie tak wyglądać.
Dla mnie jest to zdecydowanie moją osobistą motywacją numer jeden od razu w chwili kiedy po raz pierwszy natknęłam się na jej bloga, na którym znajdziemy aktualne zdjęcia jej wyśmienitej sylwetki, motywujące do działania grafiki czy świetne porady dietetyczne.

POLECANE POSTY

1 komentarze

  1. Rzeczywiście ta Pani jest świetną motywacją:) Podziwiam ją:)

    OdpowiedzUsuń